Koła SLD, i ich zebrania mają pobudzać do aktywnej pracy politycznej wszystkich członków partii. Służące temu formy są różnorodne, i zależą od inwencji oraz zaangażowania członków i działaczy koła (i zwierzchniej instancji), jednak ze swej strony chciałbym kilka z nich zaproponować:
- praca koła i członków na rzecz wzrostu liczebności partii, a szczególnie dążenie do powiększania składu SLD o społeczników, ludzi aktywnych, działających w organizacjach społecznych, radach osiedli, o ludzi mających uznanie i „posłuch” w swoich środowiskach (zamieszkania, pracy itd.), a zarazem uczciwych, dochowujących wysokich wymagań moralnych.
Trzeba też zacząć odzyskiwać ludzi. Dotrzeć do członków biernych i …byłych. Lecz, nie wystarczy wysłać maila. Z wieloma trzeba stanąć twarzą w twarz. Trzeba być może poprosić, zaprosić od nowa, kogoś nawet przeprosić. My dziś nie jesteśmy kimś pięknym, do kogo wszyscy lgną. To jest dalej czas kryzysu SLD, i to my musimy zabiegać o ludzi, także o biernych i byłych członków. Niektórzy mają mniej lub bardziej uzasadnione urazy, które trzeba jakoś załagodzić. Niektórzy stali się sympatykami i wyborcami PO, Nowoczesnej, a może i Kukiza i PiS-u. Dlaczego? Z różnych powodów, ale często i z takiego, że nikt z SLD się do nich przez lata nie odezwał. Trzeba naprawić to.
Odzyskiwanie ludzi powinno się połączyć z odbudową kół, jest ku temu dobra okazja – wybory samorządowe;
- działalność koła mobilizująca, przygotowująca i edukująca członków: do pracy politycznej, której celem będzie zapoznawanie obywateli (środowisk społecznych, wyborców), z ideami, programem i ludźmi partii; oraz do wskazanej działalności praktycznej na rzecz pracowników firm, mieszkańców itd.
- praca polityczna i edukacyjna prowadzona przez wszystkich członków koła partyjnego – w miejscu zamieszkania, pracy, w działalności społecznej (w organizacjach, do których należą, radach osiedli, klubach dyskusyjnych / seniorów, ogrodach działkowych itp.), oraz w internecie, ze swoimi znajomymi z Facebooka, w grupach – zapoznająca obywateli (a w gruncie rzeczy przyjaciół, znajomych, sąsiadów, współpracowników, członków rodzin) z działalnością i programem partii, zachęcająca do poparcia jej założeń i ludzi (np. kandydatów na radnych, posłów). Praca ta powinna być prowadzona nie tylko w okresie kampanii wyborczych, a w całej kadencji, choć w okresie przedwyborczym oczywiście intensywniej;
- działalność członków koła oraz instancji (gminnej, miejskiej powiatowej) SLD, na rzecz praktycznej realizacji postulatów i wartości lewicy (np. zasad równości i sprawiedliwości), poprzez uczestnictwo i wspieranie protestów pracowniczych (przeciwko zwolnieniom, na rzecz wzrostu płac itp.); rozwijanie współpracy z organizacjami związków zawodowych; stawanie w obronie szkół przed likwidacją; w obronie przed likwidacją połączeń kolejowych; działanie przeciw eksmisjom z mieszkań oraz innym poczynaniom instytucji państwowych, osób prawnych i prywatnych krzywdzących ludzi; uczestnictwo w rozwiązywaniu problemów lokalnych, miejskich, komunikacyjnych, mieszkaniowych itp.; udział w strajku kobiet; walka o remonty i budowę mieszkań komunalnych, walka ze smogiem itd.itp.;
- okresowe organizowanie otwartych zebrań koła, realizujących ideę klubu dyskusyjnego, z udziałem osób bezpartyjnych z określonego terenu lub/i środowiska. Nawiązuję do awizowanej w jednym z poprzednich felietonów kwestii klubów PiS, jako jednego ze źródeł sukcesów tej partii. W SLD jest na tym polu odpowiednia infrastruktura, którą należy bezwzględnie wykorzystać. Jest nią istniejąca sieć kół i podstawowych instancji partii.
Jakby jednak gorąco nie apelować o „wskrzeszanie” kół – obowiązek ich działania określają jeszcze inne wymogi. Takie jak, formalne zapisy partyjnego prawa, statutu (art. 16), ale też sprawa dalece nieformalna. Mianowicie: obecna forma demokracji oparta jest na systemie partyjnym, zatem, jej jakość zależy od jakości samych partii, w tym od jakości demokracji w tych partiach. Oznacza to nic innego, jak to, iż – żeby ustrój demokratyczny dobrze funkcjonował – partie same muszą być wzorem demokracji. I, idzie tu nie tylko o formalne ustalenia, dot. demokratycznych wyborów, głosowań uchwał, ale też, o tak „przyziemne” sprawy, jak możliwość zabrania głosu przez każdego członka na temat polityki partii i władz, zgłoszenia pod ich adresem wniosków, uzyskanie informacji o planach i działaniu partii, interpretacji jej stanowisk w różnych sprawach, itd. itp.
Bo partia, to nie tylko liderzy, zarządy, rady, ale także koła i, przede wszystkim, tysiące członków i sympatyków. Ci wszyscy ludzie, muszą mieć możliwość wypowiedzi i merytorycznej, pogłębionej wymiany poglądów i doświadczeń, i bezpośredniego kontaktu. To jest podstawowe, statutowe zadanie kół. Internet, Facebook, choć ich możliwości trzeba wykorzystać w maksymalny sposób, nie załatwią wszystkiego. Z rozmów z członkami i sympatykami partii i z komentarzy do felietonów wynika, że wielu członkom SLD brakuje tej bezpośredniej aktywności kół i możliwości spotkania z kolegami twarzą w twarz. Nieodosobnione są głosy, iż jest to jedna z przyczyn słabości partii, ale … i szans na pozytywną zmianę, jeżeli podjęte zostaną w sprawie ożywienia kół konkretne działania instancji partii.